shadow

ARTYKUŁ OPUBLIKOWANY PO RAZ PIERWSZY 6.12.2013 r. JAK NAJBARDZIEJ AKTUALNY.

Dzięki zwycięskiemu referendum, poradziliśmy sobie z problemem zbiorników gazu ale co ważniejsze, z przebiegiem gazociągu wysokiego ciśnienia.  Niestety problemów w Naszej Gminie jest nadal wiele, ale na czoło wysuwa się sprawa kanału odprowadzającego oczyszczone ścieki od oczyszczalni w Dębogórzu Wybudowanie do Zatoki Puckiej.  Od wielu lat mieszkańcy sygnalizowali, że kanał jest nieszczelny i przecieka, praktycznie na całej długości. Skutki tych przecieków dokładnie można zobaczyć idąc boczną odnogą ulicy Szkolnej na granicy z Mechelinkami w kierunku kanału. Przy kanale usytuowany jest mały pomost, nad cuchnącym, zarośniętym bajorkiem wyciekających ścieków, pochodzących z zabudowanego

Zdjecie nr 1

Zdjęcie Nr 1

kanału  (Zdjęcie nr 1). Pełen obraz problemu uwidacznia zdjęcie nr 2, które zostało wykonane przed miesiącem, kiedy to dla pokazania, że coś się robi w sprawie przeciekającego kanału, pracownicy PEWIK odkopali boczną ścianę i nie wiadomo w jaki sposób uszczelniali przecieki.

Zdjęcie nr 2.

Zdjęcie Nr 2 

W tym miejscu należy przedstawić trochę historii. Oczyszczalnia ścieków budowana była w latach sześćdziesiątych XX w. Oczyszczone ścieki, były odprowadzane bezpośrednio do rzeki Zagórska Struga. W roku 1992 zmieniono bieg Zagórskiej Strugi kierując jej wody do Kanału Leniwego i Łyski. Jej pierwotnym korytem, uchodzącym w pobliżu miejscowości Mechelinki, odprowadzane były wody z oczyszczalni ścieków w Dębogórzu. Manewr ten spowodował, że jak do tej pory ścieki z oczyszczalni w znacznym stopniu ulegały rozcieńczeniu w nurcie rzeki i płynęły szybciej, stały się teraz spływem samych oczyszczonych ścieków. Skutek mógł być tylko jeden, kanał zaczął jeszcze bardziej cuchnąć. Między innymi z tego powodu jak i innych zanieczyszczeń generowanych przez oczyszczalnię, przedsiębiorstwo PEWIK Sp. z o.o., w latach 2003 do 2010 przygotowało i wykonało projekt wartości 61,2 mln przy 54 % wsparciu finansowym z Funduszu Spójności UE (Zdjęcie nr 3). W ramach tego projektu głównie wykonano wyprowadzenie wylotu ścieków w głąb zatoki na odległość ponad 2 km od brzegu, zmodernizowano technologicznie oczyszczalnie ścieków, wybudowano między innymi spalarnię osadów  oraz zabudowano kanał.

Tablica info.

Zdjęcie Nr 3 

Wracając do problemu przecieków kanału, należy przedstawić w jaki sposób jest on zbudowany. Na spotkaniu w Pierwoszynie podczas publicznej dyskusji nad projektem procedowanego miejscowego planu dla oczyszczalni, padło w tej sprawie pytanie do Prezesa PEWIK. Prezes obrazowo wytłumaczył, boczne ściany kanału są zbudowane z wbitych w grunt 7 metrowej długości pali, i położonych na nich płytach betonowych. Nieszczelności występują na styku tych wbitych pali. Dociśnięty pytaniem uzupełniającym potwierdził, że kanał na całej długości nie posiada dna. Odpowiedź taka wywołała śmiech na sali, bo każdy mieszkaniec zdaje sobie sprawę, że wiele szumu robi się w sprawie przecieków, które wprawdzie widoczne ale powierzchniowo nieporównywalne mniejsze niż powierzchnia dna kanału, która wynosi około 2,5 ha. Można sobie wyobrazić, niewielkie jeziorko o powierzchni 25 000 m², którego zawartość wsiąka w glebę.   Oczyszczone ścieki, które płyną kanałem wsiąkają w glebę i to nie byle jaką. Cały kanał przebiega na powierzchni Głównego Zbiornika Wód Podziemnych Nr 110. Zbiornik GZWP Nr 110 – Pradolina Kaszubska położony jest w północnej części województwa pomorskiego. Obszar zbiornika, o powierzchni 146,95 km2 obejmuje wschodni odcinek pradoliny Redy-Łeby i pradolinę Kaszubską, stanowiącą część Pobrzeża Kaszubskiego. Najlepiej to opisuje strony internetowa Państwowego Instytutu Geologicznego. Skandalem w zaistniałej sytuacji jest fakt, że jak podaje Wikipedia, średnia głębokość ujęć dla zbiornika 110 to 5-10 m.

 W naszej gminnej rzeczywistości po przeczytaniu powyższych informacji, należałoby przejść do porządku dziennego, bo przedstawiciele władz gminnych jak i prezes PEWIK Sp. z o.o. w sprawie kanału nie podejmują tematu, a to z prostego powodu, przebieg kanału nie wchodzi w zakres miejscowego planu zagospodarowania dla oczyszczalni a przedsiębiorstwo PEWIK Sp. z o.o. jako eksploatator kanału nie jest zainteresowane jego modernizacją. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że  Wójt Jerzy Włudzik wspiera PEWIK Sp. z o.o., a to z prostej przyczyny, jest członkiem Rady Nadzorczej tej spółki.  W tej sytuacji mieszkańcy prawdopodobnie będą musieli, ponownie wziąć sprawy w swoje ręce.

Iskierką nadziei, może być inicjatywa trójki radnych, którzy skutecznie zainicjowali zwycięskie referendum w gminie, tym razem radni Bożena Roszak, Antoni Strzelec, Szymon Tabakiernik, złożyli do Rady projekt uchwały o poszerzeniu uchwały miejscowego planu dla oczyszczalni o teren przebiegu kanału od oczyszczalni do Zatoki Gdańskiej w Mechelinkach, jednocześnie wskazując w uzasadnieniu do uchwały, że zapisy planu mają zobowiązywać do odprowadzenia oczyszczonych ścieków w rurze oraz zobowiązywać do przywrócenia naturalnego biegu rzeki Zagórska Struga.

Przywrócenie naturalnego biegu rzece Zagórska Struga jet niezbędne ze względu na fakt, że po zabudowaniu kanału zostały zaburzone naturalne stosunki wodne. Zagórska Struga była naturalnym odbiornikiem wód z kanałów melioracyjnych łąk przez, które przebiegała, a co  ważniejsze, odbierała wody opadowe w Mostach i Mechelinkach. Skutki tych zaburzeń uwidaczniają się od wielu lat po każdym deszczu gdy tworzą się ogromne kałuże na ulicach. Najsłynniejsza kałuża obok „Bocianiego Gniazda” w Mostach niedawno została opanowana, dzięki odważnej decyzji, nielegalnego odprowadzenia wód do kanału.  Można mieć nadzieję, że tym razem Rada Gminy Kosakowo, podejmie słuszną decyzję o rozszerzeniu uchwały, czym ulży mieszkańcom, którzy nie będą musieli znowu organizować referendum w tej sprawie, ale tym razem już rozszerzonego o odwołanie całej rady. Wniosek w sprawie zwołania referendum może być złożony do połowy marca, czasu jest wystarczająco na zebranie podpisów. Znając prywatne opinie poszczególnych radnych w sprawie kanału, myślimy, że nie powinno być problemu ze zmianą uchwały planu dla oczyszczalni, i tym razem nie będziemy musieli upubliczniać nazwisk tych, którzy stają przeciwko interesom  swoich wyborców.