shadow

Dziwna „impreza” na przystani w Mechelinkach

Do końca nie wiadomo co to miało być. Jedno jest pewne miały być fajerwerki, a była klapa. 19 maja br. w godzinach porannych po raz drugi w historii przystani odbyła się parodia sprzedaży ryb. Nie jest nam znany sposób w jaki przekonano rybaków do udziału w inscenizacji filmiku propagandowego, ale zrobiono to skutecznie.

Uroczyste święto odbyło się prawdopodobnie pod pretekstem przejęcia przystani przez gminę. Wprawdzie byli obecni członkowie komisji odbiorczej, o której podczas popołudniowej sesji informował wójt, ale nie wiadomo od kogo komisja odbierała tą sztandarową inwestycję.

Samo wydarzenie nie zasługiwałoby na uwagę, gdyby nie fakt, że zaproszone były media z TV Kosakowo na czele.

Przygotowany scenariusz przewidywał sprowadzenie ryby z półwyspu, ustawienie łodzi przy pontonach i otwarcie nawet hali sprzedaży. Oficjalnie rybacy nie wypowiedzą się, ale w rozmowach prywatnych dowiedzieliśmy się dużo więcej chociażby to, że belonę obecnie można złowić tylko od strony otwartego morzu a tam nasi rybacy raczej się nie zapuszczają. Podziwiać należy rybaka, który dostarczył pełną skrzynkę belony i pozostawił ją, żeby można było lepiej sfilmować niewiarygodny sukces połowowy.

Wyjaśnienie tego całego cyrku jest prozaicznie proste. Przyczyną pokazówki są problemy

z rozliczeniem inwestycji pod kątem zrealizowania celu inwestycji, czyli poprawy warunków i bezpieczeństwa w przystani Mechelinki.

Temat rozliczenia inwestycji jest już od roku w gestii komisji rewizyjnej. Niestety, na ostatniej sesji przy okazji sprawozdania z jej prac przewodniczący radny Mirosław Marek poinformował, że sprawa przystani została zawieszona do czasu, aż wójt przekaże dokumenty, o które wystąpiła komisja. Stwierdzenie, że dokumenty pokontrolne ARiMR’u wójt udostępni po całkowitym rozliczeniu inwestycji rozbawiła do łez.

Osobiście żal mi członków komisji rewizyjnej, którzy dają się  ośmieszać albo z premedytacją przeciąga rozliczenie obawiając się sporych kłopotów.

Pierwsza okoliczność raczej nie wchodzi w rachubę bo członkowie komisji to raczej osoby poważne i nie dałyby z siebie robić pośmiewiska.

Natomiast druga okoliczność jest jak najbardziej prawdopodobna, szczególnie w sytuacji gdy Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Kosakowo od dawna posiada dokumenty, których komisja nie może się doczekać od wójta. To już nie jest śmieszne, to już wygląda na zmowę.

Nie mamy jeszcze zgody na publikację tych dokumentów, ale możemy powołać się na zawartą w nich treść oraz przekazać komisji rewizyjnej, żeby nie musiała się ośmieszać.

Dokumenty zawierają szereg uwag. Wyjaśnienia złożone w imieniu gminy przez Z-cę Wójta Zdzisława Miszewskiego na 15 stronach są mało przekonujące. Wśród uwag jest zastrzeżenie odnoszące się do niewykorzystanego budynku sprzedaży bezpośredniej.

No i to jest cała prawda o cyrku jaki się odbył.

Żeby nie być gołosłownym poniżej filmik z realizacji wywiadów do materiału propagandowego.

Filmik jest wyjątkowy szczególnie dlatego, że w większości jest zamazany i nieczytelny.

Przyczyna takiej formy wyjaśniona jest w 5:15 min nagrania, kiedy to Kierownik Kancelarii Wójta – mgr Ewelina Paszke, kategorycznie oświadczyła, że zabrania publikowania swojego wizerunku.

Z ostrożności, żeby nie narażać się na ewentualny pozew zastosowałem się do tego żądania, chociaż mam sporo wątpliwości czy pani kierownik miała prawo do wyrażenia takiego zakazu. Można przypuszczać, że prawdziwą przyczyną takiego żądania była próba ukrycia przysłowiowej kuchni propagandy urzędu. Warto obejrzeć, a właściwe posłuchać jak tendencyjny materiał był przygotowywany.

Poniższe filmiki przedstawiają halę sprzedaży w dniu propagandy i następnego dnia w normalnym dniu roboczym.