Z nadzieja w przyszłość | STOWARZYSZENIE MIESZKAŃCÓW GMINY KOSAKOWO

wtorek, marzec 7, 2017 6:09 pm

ARTYKUŁ OPUBLIKOWANY PO RAZ PIERWSZY 7.03.2017 r. JAK NAJBARDZIEJ AKTUALNY.

Wczorajsze (06.03.2017 r.) posiedzenie komisji ds. Finansów i Strategii Rozwoju, nadało moim działaniom nowego wymiaru. Być może dla wielu temat analizy możliwości przywrócenia funkcji cieku Zagórskiej Strugi jest mało interesujący, ale dla gminy, a szczególnie mieszkańców Mostów to możliwość podniesienia standardów ich otoczenia na wyższy poziom.

Temat po raz pierwszy został wywołany artykułem pt. „Największy problem ekologiczny Gminy Kosakowo” . Konsekwencją tego artykułu było działanie radnych, którzy na czele z Szymonem Tabakiernikiem doprowadzili do uchwalenia uchwały o przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu dla kanału zrzutowego odprowadzającego oczyszczone ścieki z oczyszczalni do Zatoki Puckiej w Mechelinkach. Po drobnych perypetiach z uchwałą co przedstawiono w art. pt. „Radny bezradny” – nieprawda” sprowadzających się do stwierdzenia, że uchwalenie takiego planu jest nierealne, złożono jednak zlecenie na opracowanie analizy wykonalności planu, a zasadniczo czy jest możliwość przywrócenia biegu Zagórskiej Strugi i zhermetyzowania odpływu ścieków.

Ostatecznie, lepiej późno niż wcale, po 3 latach od podjęcia uchwały o przystąpieniu doczekaliśmy się opracowania, które przedstawia nie tylko możliwość realizacji naszych planów, ale przedstawia to aż w czterech wariantach.

Dokładnie wszystkie warianty przedstawia projektant opracowania, co można obejrzeć na filmikach Cz. 1 od 2:50 min oraz Cz 2.

Po uchwaleniu tego planu możemy już myśleć o realnym wykonaniu tego co od początku mi się marzyło. To marzenie możemy sobie wyobrazić chociażby we fragmencie najbardziej spektakularnym, a mianowicie na zapleczu Dworku w Mostach, którego już jesteśmy właścicielami lub będziemy w najbliższym czasie. Zdjęcie poniżej zamieściłem w marcu 2014 r. jako załącznik do art. pt. „Radny bezradny” – nieprawda”.

Widząc oczyma wyobraźni panoramę zaplecza Dworku przedstawioną w ikonce do artykułu wraz z obrazem Zagórskiej Strugi w Rumi, można zrozumieć o czym mowa, i tak może być na całej długości kanału.

Miejsce spacerowe, ścieżka rowerowa i ławeczki na odpoczynek oraz przyrządy fitnessu.

Przy tym wszystkim, Zagórska Struga pomoże opanować problemy z odprowadzeniem wód opadowych, to znaczy przywrócimy jej naturalne zadanie.

Na temat zakupu Dworku w Mostach ostatnio pisałem w artykule pod przekornym tytułem „Sukces!!! Szymon Tabakiernik jednak rządzi gminą!!!” .

Teraz na zdjęciach poniżej przedstawię to co dzięki dobrej woli i operatywności Wójta Jerzego Włudzika, nabywamy za kwotę 1,5 mln zł. Osobiście za wynegocjowanie takiej transakcji robię chapeau bas.

Niedoinformowani mieszkańcy obśmiewali, że kupujemy ruinę, a nie mamy pieniędzy na drogi itp. Proszę więc zobaczyć co przedstawiają zdjęcia.

Po pierwsze ikonka artykułu przedstawia Dworek od strony kanału, ale także po prawej obiekt, który także wchodzi w kwotę transakcji.

Zakupiony teren to ponad 3 tys. m², a wiec sporo miejsca na parking.

Posiadamy już piękną (chociaż nieco zaniedbaną) aleję wraz z fontanną, i szpalerem zabytkowych lip.

To naprawdę musi być już niedługo wspaniałe i najpiękniejsze miejsce w gminie. Do tego wszystkiego wnętrza, do których dzisiaj nie miałem dostępu, ale gdzie byłem przed paru laty po remoncie. Zdjęcia wnętrz oraz dostęp do artykułu p. Zygmunta Miszewskiego o historii zabytku w niniejszym linku do strony Gminy Kosakowo.

Moją euforie wywołaną ostatnimi pozytywnymi działaniami Wójta niestety, studzi postawa nowego Wice Wójta. Liczyłem, że z racji młodości będzie on działał prężnie i odważnie, żeby nie powiedzieć z rozmachem. Niestety podczas całej dyskusji nad analizą, praktycznie tylko Wice Wójt był hamulcowym. Brak doświadczenia i strach przed decyzjami były, aż nadto widoczne.

W pewnym momencie musiałem zadać pytanie: Czy Wice Wójt nie zmienił optyki i nie zapomniał, że jest naszym przedstawicielem, a nie PEWIKU. Nie jestem w stanie opisać, jakie emocje targały mną gdy słuchałem, że my nic nie możemy, że nie mamy żadnej mocy sprawczej itp. itd.

To trzeba zobaczyć na filmikach, ale szczególnie we fragmencie Cz. 6 od 4:18.

Wręcz kuriozalnym jest fakt, ze w sprawie, w której PEWIK jest petentem mającym względem gminy zobowiązania, Pan Wice Wójt z grupą urzędników jedzie w odwiedziny i po łaski do ich siedziby z pytaniem, na które oni już odpowiedzieli w uzgodnieniu do planu. PEWIK wyraźnie określił się, że nie jest zainteresowany jakąkolwiek zmianą.

Czy to naiwność, czy kompletny brak doświadczenia w negocjacjach. Sam wyjazd w tym przypadku to nie oznaka kurtuazji, tylko oznaka słabości, a przedstawianie pytań zamiast przedstawiania oczekiwań, to już kompletny brak rozeznania. Jednym słowem, wychodzi brak doświadczenia w negocjacjach biznesowych.

Przy takim podejściu do załatwiania spraw gminnych daleko, z tym Wice Wójtem nie zajedziemy chyba …., że zmieni swoją optykę, przełamie swoją butę i arogancję czym przykrywa swoje braki,

o których wcześniej napisałem. Ważne jest także to co podczas rozmowy, którą prowadziłem z Wójtem na jego temat, powiedziała jedna z przysłuchujących się mieszkanek, żeby nabył trochę „pokory”.

Mam nadzieję, że te przykre słowa wywołają pewną refleksje. Można kogoś nie lubić, ale dla dobrych gminnych spraw trzeba, a nawet jest obowiązek współpracować.