shadow

Informacje jakie do nas docierają pozwalają przypuszczać, że gmina (nie)działaniem swoich urzędników chce powtórzyć przypadkowy sukces powstania górki saneczkowej naprzeciwko urzędu.

Gdy przed siedmiu laty, ktoś „nieznany” nawiózł ziemię z wykopów, a urzędnicy „nie potrafili” sobie z tym wysypiskiem poradzić, postanowili … nic nie robić. Po tym jak mieszkańcy nieoficjalnie nazwali je „Górka Dziadka Jurka” i zaczęli je wykorzystywać jako górkę saneczkową postanowiono nawet ją oświetlić. W ten sposób klęskę przekuto w sukces, i chwała za to. Szkoda tylko, że tak mało dni w roku, kiedy można z niej korzystać.

Zgodnie z pismem jakie otrzymaliśmy, „iż Gmina Kosakowo nie zawierała umowy” na składowanie ziemi na półhektarowej działce 208/9 w Pogórzu (teren dawnej strzelnicy) wywnioskowaliśmy, że to urzędnicy zlecili nawiezienie ziemi w jednoznacznym celu budowy nowej górki lub nawet przeniesienie obecnej. Obecna górka znajduje się na terenie przeznaczonym w miejscowym planie na inne cele. Swego czasu wspominano, że w przyszłości w tym miejscu powstanie nowy budynek urzędu gminy, który jest za ciasny i pęka w szwach.

Opisana powyżej sytuacja jest w pewnym stopniu racjonalna, i takiego wytłumaczenia urzędnicy powinni się trzymać. Każde inne tłumaczenie sprowadzi się do oskarżenia ich o działanie na szkodę gminy przez niedopełnienie obowiązków na co jest artykuł 231 w kodeksie karnym.

Pierwszą informację, iż na działce gminnej nawieziono odpady zamieściłem w styczniu br. na naszej stronie Facebooka. Wiemy, że informacja o tym dotarła do urzędników, ale oni są ponad wszystko i uważają, że mieszkańcom nie należy się wyjaśnienie takiej sprawy.

Zadajemy więc publicznie kolejne pytania:

  1. Jak gmina ma zamiar wykorzystać odpady nawiezione na teren gminny
  2. Jakie czynności podjęła gmina jeżeli nawieziono odpady bez wiedzy i zgody gminy
  3. Jeżeli wydano zgodę na składowanie, to kto ją wydał i w jakiej formie.

Żeby uświadomić mieszkańcom, że sprawa nie jest taka błaha to należy powiedzieć, że my jako gmina pobieramy opłaty za: zajęcie pasa drogowego, za zajęcie terenu pod handel np. przy cmentarzu, czy też za inne przypadki dzierżawy terenu gminnego. Dlaczego więc nie ma umowy na ich składowanie, jeżeli odpady nie są własnością gminy,.

Jeszcze ciekawszym jest fakt, iż my jako gmina zapłaciliśmy i nadal będziemy płacić kilkuset tysięczne odszkodowania za bezumowne użytkowanie prywatnych terenów zajętych pod drogi, a w tym przypadku nie dbamy o nasz interes.

Wyjaśnienie tej dziwnej sytuacji na pewno nastąpi kiedy poznamy nazwiska osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację oraz ich usytuowanie w układzie powiązań gminnych. Mam nadzieje, że przy okazji wyborów te informacje wypłyną.

Henryk Palczewski

Linki:

  1. Link do artykułu ze stycznia https://www.facebook.com/www.kosakowo.org/posts/1606959002690612
  2. Kopia pisma z gminy http://kosakowo.org/wp-content/uploads/2018/05/Odpowiedź-na-informacje-o-umowe-na-składowanie.pdf