shadow

Czy pełniący obowiązki wojewody Ryszard Stachurski jest adwokatem Jerzego Włudzika ?

Pytanie zawarte w tytule, nasuwa się po przeczytaniu pisma podpisanego przez Wojewodę Pomorskiego Ryszarda Stachurskiego. Wątpliwość wynika z daty podpisu oraz analizy treści.

Żeby lepiej zrozumieć niniejszy artykuł należy przypomnieć sobie treść wcześniejszej publikacji z tym związanej art. pt. „Wójt narusza, rada lekceważy ustawę „antykorupcyjna”

Szczegółem być może bez znaczenia jest fakt, że pismo datowane na 12 listopada zostało wysłane w dniu następnym o 12:22 czyli dobę po złożeniu dymisji rządu, tym samym dobę od momentu kiedy wojewoda stał się p.o. (pełniącego obowiązki) wojewody.

Gdyby nie podpis wojewody można by sądzić, ze pismo przesłał adwokat, którego prawem i obowiązkiem jest takie interpretowanie prawa, żeby było korzystne dla zleceniodawcy.

Szczerze mówiąc odpowiedź nie była dla mnie zaskoczeniem, gdyż po otrzymaniu informacji o powiązaniach Pana Ryszarda Stachurskiego z Jerzym Włudzikiem, nie mogła być ona inna. Przeciąganie procedury od czerwca br. do teraz spowodowało, że już na początku października podążyłem inną drogą, wydaje się bardziej obiektywną, aczkolwiek na pewno długotrwałą tj. skierowałem sprawę na drogę sądową.

Co zawiera otrzymane pismo ?

Mogę z całą odpowiedzialnością napisać iż jest to pismo mające zrobić wrażenie na jakimś chłopku roztropku swoim prawniczym językiem i obszernością po to żeby ukryć bzdury w nim zawarte.

Posłużę się tylko dwoma przykładami.

Po pierwsze: sprawa dożywotnich zgłoszeń Jerzego Włudzika do rad nadzorczych. Jak napisano w piśmie:

Ponadto wskazać należy, że art. 6 ust. 1 ustawy antykorupcyjnej nie wynika żadne czasowe lub kadencyjne ograniczenie skuteczności zgłoszenia reprezentanta.”

Po prostu ludzkim językiem: raz zgłoszony kandydat, jest zgłoszony dożywotnio bo ustawa nie przewiduje ograniczenia czasowego. Śmiech na sali, czyżby wojewoda tak samo myślał, że raz zgłoszony na stanowisko wojewody będzie na nim wiecznie. Na pewno tak nie myślał, bo wie, że jest coś takiego jak kadencyjność. W przypadku rad nadzorczych wyraźnie to określono na 3 lata. Na kolejną kadencję można być ponownie kandydatem, ale na to musi być ponowne zgłoszenie, chociażby w przypadku KZG Dolina Redy i Chylonki, gdzie w przeciągu 10 lat nieraz zmienił się Zarząd, który powinien podjąć nową decyzje o swojej reprezentacji w radzie nadzorczej PEWiK Sp. z o.o.

Po drugie: coś niesamowitego czego dopuścił się wojewoda. Nie wiadomo na jakiej podstawie zmienił czy też przekręcił oficjalne oświadczenie wójta Jerzego Włudzika. , przeslane na ręce Przewodniczacego Rady gminy Kosakowo w dniu 19.08.2015 r., które następnie zostało przesłane do wojewody na początku września wraz ze stanowiskiem rady.

W piśmie tym na trzeciej stronie wójt odnosząc się do powołania jego osoby do rady nadzorczej spółki lotniskowej oświadczył: „Na Zgromadzeniu Wspólników Spółki zostałem desygnowany przez reprezentanta Gminy Miasta Gdynia – drugiego ze wspólników (wspólnika większościowego), do Rady Nadzorczej pierwszej kadencji, a następnie w takim samym trybie, na kolejne kadencje.”

Wojewoda natomiast napisał:

W spółce Port Lotniczy wspólnik Gmina Kosakowo, reprezentowany przez Wójta Jerzego Włudzika, dokonał zgłoszenia Jerzego Włudzika na kandydata do rady nadzorczej. W kolejnych latach zgromadzenie wspólników spółki Port Lotniczy również wybierało Jerzego Włudzika na członka rady nadzorczej spółki Port Lotniczy(kadencja 2010 – 2013 oraz 2013 – 2016).”

Pytanie: kto oszukał i dlaczego ?

Pierwotne oświadczenie wójta było dobre do czasu kiedy przesłałem wojewodzie pismo otrzymane od Prezydenta Gdyni, z którego jednoznacznie wynika, że „żaden organ statutowy Misata Gdyni nie wskazywał pisemnie osób, które miałyby zasiadać w zarządzie bądź radzie nadzorczej wyżej wymienionej Spółki”.

W powyższej sytuacji wnioski nasuwają się same. Układy osobowe oraz powiązania partyjne były i obecnie są ważniejsze od prawa i opinii publicznej.

Wydawałoby się, że p.o. wojewody Ryszard Stachurski, kończąc studia podyplomowe w zakresie prawa i administracji oraz zarządzania powinien wiedzieć, że być może wójt mógł zgłosić samego siebie na podstawie ustawy o samorządzie, ale na pewno wówczas musiałby to zrobić poprzez wydanie w tej sprawie zarządzenia. Wydane zarządzenie podlegałoby ustawie o dostępie do informacji publicznej czego nie można powiedzieć o dokumentach spółki prawa handlowego.

Po za tym, co z kodeksem cywilnym, który w art. 108 wyraźnie stwierdza, ze nie można zawierać czynności prawnej potocznie mówiąc samemu ze sobą.

Mamy jako zwykli mieszkańcy wiele do zrobienia. Dla nas najważniejsze powinno być otoczenie, w którym żyjemy, czyli nasz samorząd. Szkoda tylko, że samorząd jest bardzo uzależniony od polityki krajowej.

Byłoby dobrze gdyby nasz Wójt korzystał ze swoich „powiązań” na wyższych szczeblach dla dobra gminy, chociażby przez pozyskiwanie konkretnych środków finansowanych na drogi (przykład Derdowskiego) a nie dla ochrony interesów swoich i swojego otoczenia. Można podziwiać wójta, że ma wspaniałe wyczucie polityczne i wie jak się ustawić. Kiedy już było wiadomym, że PO przegra wybory, wójt inteligentnie zrobił na koszt gminy kampanię wyborczą ewentualnym zwycięzcom . Co nieco się pomylił, bo promowani na imprezie gminnej pn. „Międzynarodowy Dzień Seniora” kandydaci na posłów ze Zjednoczonej Lewicy tj. Leszek Miller i Zdzisław Jaroni (Prezes spółki gminnej PEKO) przepadli, ale kandydaci PIS’u już nie. Wynika na to, że wójt ma teraz nowe przełożenie do tzw. „du..chronów”.

Pożyjemy zobaczymy. Ze swojej strony mogę obiecać, że obecne umocowanie polityczne naszego wójta będzie sprawdzone przesłaniem uwag zawartych powyżej do nowego wojewody z ramienia PIS. Zobaczymy co znaczą deklaracje partii, która już za tydzień będzie rządzić w Polsce. Sama nazwa zobowiązuje do prawa i sprawiedliwości.

Na koniec małe wytłumaczenie. Swego czasu dałem sobie, ale i Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Kosakowo określony czas na rozwiązanie wielu spraw w wyniku, których nasza gmina straciła nie tylko tysiące złotych ale setki tysięcy. Czas minął i dłużej nie mogę czekać, przystępuję do działania na wszystkie możliwe sposoby, do czego jest teraz sprzyjająca atmosfera.

Zrobiłem wszystko co mogłem, żeby gmina poniosła jak najmniejsze koszty. Nigdy nie ukrywałem, że najmniejszym kosztem jest zmiana na stanowisku wójta, teraz czuję się zwolniony z tej odpowiedzialności, w końcu mamy wybranych radnych, którzy teraz przejmują odpowiedzialność za to co będzie się działo w gminie.

Załączniki:

  1. Pismo Wojewody Pomorskiego Ryszarda Stachurskiego
  2. Oficjalne oświadczenie wójta Jerzego Włudzika.
  3. Pismo otrzymane od Prezydenta Gdyni
  4. Pismo Komunalnego Związku Gmin Dolina Redy i Chylonki