Wójt pod ochroną, w zamian za dotacje jednostki policji?

Czy policjanci z komisariatu w Kosakowie rozpostarli parasol ochronny nad Wójtem Gminy Kosakowo? Po odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie, która mnie żywotnie dotyczy, czyli gróźb karalnych, (informowałem o nich w biuletynie „Kosakowo bez tajemnic” Nr 3), śmiem twierdzić, że tak. Negatywna decyzja władz zmusiła mnie do napisania o nasuwających się podejrzeniach związanych z pracą naszej policji. Decyzję taką, można by przyjąć ze zrozumieniem, gdyby w aktach sprawy była jakikolwiek informacja o podjęciu innych czynności związanych ze sprawą, poza protokołem przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie. Nie ma śladu po próbie ustalenia numeru telefonu, z którego były kierowane groźby pod moim adresem. Być może odmówiono wszczęcia dochodzenia, bo ….. ustalono ten numer.

 Od wielu lat gmina Kosakowo sukcesywnie wspomagała i wspomaga w różnej formie stróżów prawa, a w szczególności komisariat Policji w Kosakowie. Za każdym razem, kiedy podejmowano uchwały Rady Gminy o przekazaniu środków dla policji, uzasadniano to koniecznością podwyższenia stanu bezpieczeństwa w gminie. Jaka jest rzeczywistość, każdy może ocenić.

 Każde dotychczasowe dofinansowanie, nie byłoby możliwe bez złożonego wniosku Wójta Gminy. Policja ma świadomość, że praktycznie tylko od wójta zależy, czy Rada Gminy podejmie stosowną uchwałę.

 Policja jest honorowa i można przypuszczać, że potrafi się zrewanżować lepszą pracą.

Jednakże w ostatnim czasie, mamy wiele przykładów, że wdzięczność względem wójta jest nieograniczona i przejawia się prawdopodobnie nie do końca „przemyślanymi” decyzjami o odmowie wszczęcia lub umorzeniu dochodzeń. Mowa o sprawach, które dotyczą bezpośrednio wójta lub też pośrednio np. najbliższej rodziny Przewodniczącego Rady Gminy. W tej sytuacji włodarz naszej gminy może mieć poczucie, że rozpostarto nad nim parasol ochronny. Trudno tak nie sądzić, kiedy we wszystkich sprawach, które zostały podjęte z inicjatywy mojej i Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo, za każdym razem odmówiono wszczęcia dochodzenia (oczywiście bez uzasadnienia, bo na to pozwala prawo). Cała nadzieja w niezawisłym sądzie. Sąd w Wejherowie nie zawodzi tych nadziei. Dwukrotnie już wydał postanowienia o uchyleniu decyzji wydanych przez policjantów z Kosakowa, a na rozpatrzenie przez sąd czekają kolejne dwie sprawy. W jednej z nich jest już pewne, że pomimo dwukrotnej odmownej decyzji policji w Kosakowie, będzie pozew do sądu z oskarżenia publicznego. Wygląda na to, ze parasol zaczął przeciekać.

 Warto wyjaśnić, o jakim dofinansowaniu policji mówimy. W ostatnich dwóch latach na pewno wydaliśmy ponad 450 tys. zł na budowę lokalu komunalnego z przeznaczeniem na komisariat. Ostatnio podjęto uchwałę o dofinansowaniu zakupu samochodu na kwotę 95 tys. zł. Ciekawostką związaną z budową lokalu, jest fakt, że lokal od prawie roku gotowy … stoi pusty. Dlaczego? Przystępując do budowy, z góry było wiadomym, przez kogo lokal ma być użytkowany. Podpisano przecież stosowne porozumienie. No i co? Zapomniano, że taki lokal musi spełniać odpowiednie parametry. Postawiono ściany z płyt gipsowych, które są łatwe do sforsowania. Teraz konieczne są kolejne środki na przebudowę, celem dostosowania lokalu do policyjnych potrzeb.

 Patrząc z punktu widzenia mieszkańców jestem za stwarzaniem dobrych warunków pracy naszym stróżom prawa, ale i także, za podniesieniem skuteczności ich działań. Ostatnie wiadomości medialne szeroko informują, że w budżecie policji ma się znaleźć duża kwota na modernizację komisariatów. Po co więc wyszliśmy przed szereg budując lokal dla policji? Dlaczego nie pomyślano, że zamiast na budowę, można było przeznaczyć pieniądze na instalację skutecznego monitoringu w gminie? W tym przypadku byłaby pewność, że bezpieczeństwo w naszej gminie wzrośnie.

No tak, ale wtedy nie byłoby pretekstu, żeby wybudować „dzwonnicę” z megafonowym dźwiękiem kurantów. Ot taka gmina.

 Redaktor Naczelny

Henryk Palczewski

Prezes Zarządu Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo