XIX wieczny zryw ludów Europy dokonał wiele zmian, czy taki zryw jest potrzebny w Naszej Gminie ?

 Wszystko wskazuje na to, że społeczeństwo gminy Kosakowo zaczyna budzić się i podejmuje działania konsekwentnie prowadzące do prawdziwej demokracji w swoim samorządzie.

    Podwaliny prawdziwej demokracji daje informacja i jej przepływ między władzą i wyborcami. Z tego powodu zebranie wiejskie w Mostach, które odbyło się w przededniu kalendarzowej wiosny,  jak najbardziej wpisuje się w te podwaliny.

   Spotkanie mieszkańców gminy odbyło się dlatego, że potentat gazowy (Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A.) zwrócił się do władz Gminy o powiększenie obszaru przeznaczonego pod zbiorniki gazowe (z obecnych 100 ha do prawie 700 ha) w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Kosakowo ( w skrócie „studium”). Główny temat spotkania dotyczył w związku z tym terenów, które mają być przeznaczone pod kolejne dziesiątki kawern, czyli podziemnych magazynów gazu.


Plan kawern

Zdjęcie 1. Po raz pierwszy mieszkańcy dowiadują się o zakresie zmiany studium i przebiegu gazociągu wysokiego ciśnienia. Na prezentowanym planie:
1. teren oznaczony 24 pomiędzy droga krajową Pierwoszyno – Kazimierz a kanałem z oczyszczalni ścieków do Mechelinek – Obecny zakres inwestowania w kawerny około 100 ha.
2. teren oznaczony 32 zamalowany kolorem fioletowym – teren przyszłego zainwestowania w podziemne zbiorniki gazu – zakres około 700 ha.
3. Dwie linie przerywane nad oznaczeniem 19 – przebieg gazociągu wysokiego ciśnienia – od Mechelinek do zbiorników gazu.

    Gmina Kosakowo usytuowana jest nad ogromnymi złożami soli kamiennej, posiadającymi parametry uznane za odpowiednie do budowy komór gazowych (miąższość ponad 300m, głębokość ponad 1000 m pod powierzchnią). Od 2010 r. wykonawcą inwestycji, polegającej na wypłukiwaniu zbiorników w pokładach soli, jest Spółka Akcyjna Investgas, której jedynym akcjonariuszem jest spółka notowana na Warszawskiej giełdzie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazowe – PGNIG S.A.

    Najbardziej zainteresowani tematem zebrania rolnicy i zarazem właściciele gruntów, których dotyczy zmiana studium, wysuwają pod adresem władz gminy szereg zarzutów. Podstawowy dotyczy tego, że procedura zmian odbywa się za ich plecami. Wnioski, zgłaszane przez zainteresowanych, pozostają bez odpowiedzi. Zapisy zmian studium, dotyczące własności rolników, są przygotowywane arbitralnie bez konsultacji z nimi. Wbrew tym głosom, wójt gminy Kosakowo zapewniał, że procedura prowadzona jest zgodnie z prawem. Jednak wyjaśnienia o prawidłowej procedurze prowadzonej poprzez ogłoszenia i stronę BIP Kosakowo, zebrani mieszkańcy skwitowali szczerym śmiechem. Ten śmiech bardzo dosadnie unaocznił, jak bardzo władza gminna wyobcowała się i jak bardzo oddaliła od świata, w którym żyją mieszkańcy. Być może urzędnicy gminni, siedząc przy swoich biurkach w „ciepełku”, mają wystarczająco dużo czasu aby przeglądać internet i napawać się swoimi publikacjami. Niestety, mimo powszechności internetu, zwykły obywatel nie jest w stanie na bieżąco docierać do wszystkich nowości i śledzić najaktualniejsze ogłoszenia. Wydaje się, że w gminie Kosakowo jest to często nadużywane przez obecne władze.


 Widownia

Zdjęcie 2. Uczestnicy zebrania (prawa część widowni)

    Treść informacji, umieszczanej w ogłoszeniach publikowanych przez urzędników gminnych, też jest ograniczana do minimum i przedstawiana w formie, która zawęża krąg odbiorców. Z wypowiedzi mieszkańca Gminy jasno wynikało, że nawet suche ogłoszenie, które być może było, ale zawierało wzmiankę o zmianach w studium, niczego konkretnego nie wyjaśniało. Gdyby ogłoszenie zawierało przynajmniej rysunek zmian, taki jak wyświetlono na zebraniu, to na pewno wielu mieszkańców by się tym bliżej zainteresowało. Taka postawa władz Gminy sprawia, co podkreślali rolnicy, że właścicielom gruntów ogranicza się możliwość pełnego dysponowania swoja własnością.

   Podczas spotkania w Mostach poruszono również sprawy dotyczące zagrożenia bezpieczeństwa mieszkańców, związane z budową podziemnych magazynów gazu oraz bardzo ważny aspekt gwałtownej zmiany charakteru gminy. Jeszcze stosunkowo niedawno, wielu mieszkańców decydując się zamieszkać w gminie Kosakowo, uległo szeroko propagowanemu wizerunkowi gminy turystycznej, pieczołowicie dbającej o ochronę środowiska, a przede wszystkim przyjaznej do życia. Opinie taką potwierdzały wysokie ceny działek i budowanych nieruchomości, wynikające ze znacznego popytu. Zebranych mieszkańców nie przekonały gołosłowne zapewnienia, że zbiorniki gazu będą głęboko pod ziemią i że są bezpieczne. Niepokój budzi również to, co powstaje na powierzchni, nad zbiornikami. Efekt realizowanego obecnie zadania budowy zbiorników, który można oglądać jadąc w kierunku Pucka, po zatwierdzeniu wnioskowanych zmian studium będzie przypuszczalnie powielony w kilkunastu kolejnych miejscach.


Magazyny gazu

Zdjęcie 3. Takich baz „upiększających” i „poprawiających bezpieczeństwo” może powstać kilkanaście.

    Czy gmina Kosakowo pozostanie gminą turystyczną, czy stanie się gminą przemysłową? Jaki będzie skutek przekształceń fundowanych nam przez władze gminy Kosakowo?

   Już niedługo, bo zgodnie z udzieloną informacją – w sierpniu, będą napełniane pierwsze kawerny. Nie trudno sobie wyobrazić hałas roznoszący się po okolicy, wytwarzany przez wielkie wentylatory ustawione na terenie inwestycji. Wiadomo przecież, że nie służą one tylko ozdobie, więc można obawiać się ich głośnej pracy i dodatkowo wytwarzanych wibracji. Czy to nie wpłynie na jakość życia i oczywiście spadek cen nieruchomości?


Wentylatory

Zdjęcie 4. Już niedługo w sierpniu przekonamy się jaki hałas wywołują potężne wentylatory, które na pewno nie stoją do ozdoby.

    Kolejna salwa śmiechu podczas spotkania rozległa się, gdy na pytanie o strefę ochronną dla gazociągu wysokiego ciśnienia padła odpowiedź, że będzie to „po sześć metrów z każdej strony”. Mowa była o gazociągu, który ma przebiegać od Mechelinek do zbiorników gazu, wzdłuż kanału z oczyszczalni, a następnie przebiegać za działkami ul. Sekwojowej, a po przekroczeniu ul. Gdyńskiej  pomiędzy ulicami Jarzębinową a ul. Księżycową.

   Odpowiedź na pytanie, dlaczego gazociąg nie może przebiegać przez zatokę i następnie „wejść” na ląd w okolicach tzw. Popiołów, została udzielona przez Wójta. Stwierdził on, że nie pozwala na to ochrona środowiska, co również zostało skwitowane śmiechem przez zebranych i chyba tylko z tego powodu nie padło już pytanie: A co z ochroną mieszkańców?

    Z przebiegu zebrania nasuwa się wniosek, że władza gminy Kosakowo nie wykazuje zbytniego zainteresowania tym, aby rzetelnie informować mieszkańców o swoich poczynaniach. Być może podczas zebrania wiele spraw technicznych zostało wyjaśnionych, ale też wiele spraw zostało jeszcze bardziej zagmatwanych. Dużo do myślenia po spotkaniu w Mostach daje również to, że przekazywane informacje były przekłamane lub zwykłym śmietnikiem informacyjnym.

    Władze Gminy dały temu wyraz już przy wejściu na salę przed zebraniem. Pracownica Urzędu Gminy wręczała każdemu przybyłemu mieszkańcowi materiały, które jak na taką okazję można by nazwać obszernymi. Jednak powód przekazywania tej masy informacji bardzo trafnie i celnie ocenił Radny Powiatowy Mirosław Busz stwierdzając, że przedstawiony materiał nie dotyczy sprawy, która jest tematem spotkania. Usiłowano mieszkańcom zrobić „wodę z mózgu”, gdyż rozpowszechniane przed spotkaniem informacje nie dotyczyły budowy zbiorników podziemnych a jedynie kopalin. Czy chodziło o stworzenie wrażenia, że jak my w Gminie nie dokonamy zmian w studium to wojewoda powinien tego dokonać w trybie nakazowym?

    Próbą wprowadzenia zebranych w błąd podczas spotkania była na przykład informacja, że zmiany studium finansuje Skarb Państwa. Jednak wniosek o zmianę studium złożyło PGNIG S.A., będące wprawdzie w większości własnością Skarbu Państwa, ale też spółką giełdową czysto komercyjną i to ona finansuje wykonanie zmian do studium. To mijanie się z prawdą ma tym większe znaczenie, gdy  weźmie się pod uwagę nieprawdziwe informacje przedstawionej przez zastępcę wójta Zdzisława Miszewskiego. Wywołany do zabrania głosu przez Wójta stwierdził bowiem, że jeżeli Rada gminy nie uchwali proponowanych zmian, to tym samym możemy „wypuścić władztwo” nad planowaniem przestrzennym i będzie nas w tym zakresie obowiązywała „specustawa” w sprawie gazoportu w Świnoujściu. Tę wypowiedź  można skwitować krótko, żadna „specustawa” w przypadku inwestycji, o której dyskutowano nie ma znaczenia.

   Pytamy więc, dlaczego ze strony władz gminy Kosakowo prowadzona jest taka dezinformacja, taki nacisk i ewidentne działanie w interesie spółki? Przecież Gmina, reprezentowana przez Wójta, powinna prowadzić trudne negocjacje z korzyścią dla mieszkańców, a nie stawać po stronie podmiotu, który prowadzi czysto komercyjny interes. Najlepiej to opisał w swoim artykule pt. „Budzanowski nie rozszerzy ustawy o gazociągu na cały kraj?” Andrzej Kublik w dniu 09.01.2013 r. W artykule można przeczytać, że „… Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zwróciło się do Ministerstwa Skarbu, by rozszerzyło zakres specustawy. I proponowanymi uproszczeniami administracyjnymi oraz wywłaszczeniami na koszt państwa ….” oraz „…Według Ministerstwa Finansów promowane przez Ministerstwo Skarbu inwestycje mają charakter komercyjny i nie ma żadnych podstaw, by pokrywać koszty tych inwestycji z budżetu państwa. Jednocześnie Ministerstwo Finansów uznało, że Ministerstwo Skarbu w swoich szacunkach przyjęło ceny gruntów, które mogą być zaniżone.”

   W przypadku naszej gminy, ale też i wielu innych, problemem jest odnalezienie się włodarzy w negocjacjach biznesowych. Fachowcy zatrudniani przez potentata, jakim jest PGNIG, maksymalnie wyciskają ostatnie soki z takiej małej gminy jak nasza, bo za to im dobrze płacą. Zdajemy sobie sprawę, ze wiele spraw w naszej gminie opiera się na powiązaniach (personalnych, biznesowych, finansowych, itd.), które nie zawsze przynoszą korzyści dla Gminy. Trudno również w tym przypadku określić, jaki wpływ na postępowanie w sprawie  zmiany studium zagospodarowania przestrzennego z wniosku  PGNIG może mieć fakt, że Przewodniczący Rady Gminy, który będzie już niedługo uchwalać zmiany korzystne dla spółki, jest posiadaczem sporej wartości jej akcji. Osoby, które znają chociaż trochę prawa rządzące giełdą, wiedzą że korzystna decyzja dla dalszego rozwoju spółki na wiele lat do przodu, automatycznie powoduje wzrost jej wartości, a co za tym idzie wzrost zysków jej akcjonariuszy. Trudno przewidzieć jaki wpływ na decyzję Rady będzie miał fakt, że zastępca Przewodniczącego Rady, jak oświadczyła, posiada na terenie wskazanym przez PGNIG 3 ha. ziemi. Z pewnością o wielu innych zależnościach nie wiemy, ale odnosimy ewidentne wrażenie lobbowania na rzecz PGNIG przez osoby mające podjąć decyzje o zmianach studium.

       Bez otwartości informacyjnej władz nie da się uniknąć złych wrażeń, jakie pozostały po  spotkaniu w Mostach. Po obecnych władzach gminy Kosakowo nie spodziewamy się, że są w stanie zmienić dotychczasowej politykę informacyjną, czy też raczej dezinformacyjną. Nie służą temu przede wszystkim ukształtowane przez lata powiązania, które mogłyby przypadkiem wypłynąć na światło dzienne. Zbliża się jednak czas, kiedy wszyscy mieszkańcy razem będą mogli zmienić ten stwardniały już układ, tworząc nową przestrzeń dla prawdziwej demokracji w naszej gminie Kosakowo.

 Polecamy uwadze artykuł: