Tytułem uzupełnienia naszego artykułu „Wójt manipuluje i ogłupia wyborców za ich własne pieniądze„, podajemy treść sprostowań wraz z krótkim komentarzem.

Sprostowanie do artykułu „Czysta Gmina – Brudna Gra” opublikowanego w Nr 2/2013 Biuletynu Gminy Kosakowo.

            Wprowadzenie do wypowiedzi zawartej w artykule „Czysta Gmina – Brudna Gra” (Biuletyn Gminy Kosakowo Nr 2/2013) zawiera niedomówienia, nieścisłości a nawet kłamstwo. Niedomówieniem jest pominięcie faktu, że każde pismo przed wysyłaniem do instytucji zewnętrznych (poza NIK oraz  itp., gdzie nie przesłano żadnego pisma) było poprzedzone informacją oraz pismem do Rady Gminy Kosakowo! Dopiero z powodu braku reakcji były przesyłane  do instytucji zewnętrznych.

            Kłamstwem jest stwierdzenie, że podczas kontroli „nie wykryto nieprawidłowości”. W wyniku dwóch kontroli RIO (Regionalnej Izby Obrachunkowej w roku 2008 jak i w roku 2012) stwierdzono po 9 (dziewięć) nieprawidłowości. Zapis o „niestwierdzeniu nieprawidłowości” mogę z całą odpowiedzialnością nazwać kłamstwem. Protokół kontroli i wystąpienia pokontrolne dostępne są na www.koskowo.info .

             Stwierdzenie zawarte w artykule „Czysta Gmina – Brudna Gra”, odnoszące się do wypowiedzi Henryka Palczewskiego, że jakoby gminna spółka PEKO miała budować „kanalizację środkami przekazanymi w aport” nigdy nie padło i nie mogło być sformułowane przez Henryka Palczewskiego, który w odpowiednim zakresie poznał Kodeks Spółek Handlowych. Zgodnie z definicją „Aport – to wkład niepieniężny wniesiony do spółki handlowej na pokrycie kapitału zakładowego”. Dlatego też stwierdzenie zawarte w artykule jest kompletnie bezsensowne. Jeżeli kiedykolwiek była mowa o prowadzeniu inwestycji budowy kanalizacji przez Spółkę PEKO, to była (i tylko taka mogła być)  mowa o zwiększeniu kapitału zakładowego wkładem pieniężnym, co w żaden sposób nie ograniczałoby możliwości pozyskania dofinansowania, chociażby takiego, jakie uzyskała Spółka PEWIK z Gdyni na budowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej na terenie Gminy Kosakowo w Pogórzu i Kazimierzu.

             Fragment artykułu odnoszący się do gospodarki odpadami, w zakresie wypowiadania umów, z racji przepisów ograniczających długość sprostowania, nie mogę szerzej wyjaśnić. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że działanie urzędu powinno iść w kierunku ułatwiania życia a nie utrudniania i nazywania jeszcze tego „że w interesie mieszkańców gminy Kosakowo jest składanie wypowiedzeń: niż ich zaniechanie. Zasada przezorności”. Jak zajdzie konieczność, udzielę dokładnych wyjaśnień, sprawdzając to na własnej skórze, gdyż osobiście wypowiedzenia nie złożyłem i nie złożę. Jeżeli już trudno urzędnikom zrozumieć zapisy ustawy, to niech odpowiedzą na pytanie:

„Czy jest możliwe, że ustawodawca, czyli sejm uchwaliłby ustawę, w wyniku której każdy (z co najmniej 10 mln. właścicieli nieruchomości) miałby składać wypowiedzenie umowy, powodując wycinkę dużych obszarów lasu i marnotrawstwo czasu i energii?

             Wysoce niestosowne i wymagające przeprosin, jest nazwanie mnie, Henryka Palczewskiego kłamcą. Stwierdzenie o zadłużeniu 54 %, padło w udzielonej wypowiedzi w artykule „Dlaczego budżet uchwaliła niekompetentna większość” zamieszczonego w biuletynie „Kosakowo bez Tajemnic” Nr 1/2013(5) i jest jak najbardziej prawdziwe, a nie kłamliwe! Artykuł nasz odnosił się w całości do budżetu 2013, w którym zapisano zadłużenie na 2013 r. w wysokości 53,6 %, co przy dodanym słowie „prawie” jest jak najbardziej prawdziwe (dokument WPF na 2013 r). Powoływanie się na zadłużenie na koniec 2012 r. nie ma nic wspólnego z wypowiedzią udzieloną przez Henryka Palczewskiego, a jest jedynie manipulowaniem mającym na celu wprowadzanie w błąd opinii publicznej i podważenie wiarygodności Henryka Palczewskiego.

 Treść sprostowania do informacji „Stowarzyszenie Gminy Mieszkańców Kosakowo” opublikowanej w Nr 3/2013 Biuletynu Gminy Kosakowo.

            Henryk Palczewski, mieszkaniec Gminy Kosakowo, oświadczam, żenigdy nie „snułem planów” i nigdy nie próbowałem podejmować działań, których celem miałoby  być przyłączenie Kosakowa do Gdyni. Insynuacje tego rodzaju mają na celu między innymi odwrócenie uwagi od  prawdziwych działań Wójta , zmierzających do uzależnienia Naszej Gminy od miasta Gdynia, czego przykładem może być  wdrożony plan przekazania naszej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej spółce PEWIK, w której największym udziałowcem jest miasto Gdynia.          

             Oczekując odpowiedzi od Redaktor Naczelnej, lub publikacji sprostowań, doczekałem się pism podpisanych przez wójta, chociaż zgodnie z informacją w stopce biuletynu, odpowiedzi powinna udzielić pani Krystyna Schmidt. Świadczyć może to tylko o tym, że nastąpiła w międzyczasie zamiana na stanowisku, lub prawdziwa Redaktor Naczelna nie miała odwagi podpisać się pod głupotami, które zawierają pisma. Oczywiście, treść pism jak i wyciąg z ustawy dotyczący sprostowań publikujemy na www.kosakowo.org. Główna teza pisma dotyczącego sprostowania do biuletynu 3/2013 brzmi: uprzejmie informuję, że wniosek nie spełnia wymogów formalnych, tj. nie zawiera treści sprostowania, a jedynie insynuacje pod adresem Wójta Gminy.

            Konfrontując zapis ustawy ze sposobem potraktowania wniosków, każdy  myślący człowiek może wyrobić sobie zdanie o arogancji i  niekompetencji włodarza naszej gminy.

Sposób w jaki zostałem pomówiony, przypisanie mi działań, których nigdy nie podejmowałem, jest perfidny i obrzydliwy. Mogę jednak zdobyć się na wyrozumiałość, biorąc wgląd na lata nauki wójta w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR, przygotowującej znakomicie do manipulowania prawdą, chociaż wójt chwali się, że były to… studia ekonomiczne. Dziwna ta ekonomia.