Szanowni Państwo,

Jaką zapłatę otrzymuje radny, który pracuje ciężko i z dbałością o mieszkańców i naszą piękną gminę, nie zważając na układy powiązania i naciski z różnych stron?

Niewygodnego usuwa się z funkcji przewodniczącego komisji i ze składu komisji. Szkalując go fałszywymi oskarżeniami i pomówieniami. Tak działa wójt, przewodniczący rady wraz ze „swoimi” jak to określił radnymi. Kto nie z nami to wróg i trzeba go zniszczyć za wszelką cenę. Ale trafiła kosa na kamień. Trzeba będzie przeprosić publicznie, albo dobrowolnie, albo z nakazu sądu bo na szczęście żyjemy w państwie prawa.

 Złożyłem wiele projektów uchwał, wnioskowałem o referendum. Wszystkie inicjatywy „swoi” radni odrzucili. Bo były w interesie mieszkańców a nie ich.

 Ustawa o samorządzie terytorialnym mówi w swoim Art. 23. Pkt. 1:

Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.

 Taką zasadą nadal będę się kierował pracując w radzie i niech rada będzie na to gotowa.

 Ale do rzeczy!

W poprzednim felietonie obiecałem Wam, że powiem jak przy pomocy mieszkańców wprowadzić zasady ekonomii i gospodarności w naszej gminie. Otóż:

Pierwsze zdanie ustawy o samorządzie brzmi „Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową”.

Jestem jednym z mieszkańców, takim jakich wszyscy w naszej gminie. Będąc jednym z Was chcę i wszystko robię aby Gmina Kosakowo kwitła i się rozwijała, dlatego też postanowiłem zostać radnym i z woli mieszkańców nim zostałem. Zakładałem, że tą drogą mogę zrobić najwięcej dla wszystkich. Zakładałem, że tylko w ten sposób mogę najlepiej przekazać swoją wiedzę i doświadczenie. O moim dorobku nie wypada mi mówić samemu, ale Ci co mnie znają mogą potwierdzić, że nie mam się czego wstydzić. W ciągu dwóch lat jakie minęły od początku kadencji, próbowałem zainicjować wiele sensownych i korzystnych inicjatyw, które byłyby korzystne dla ogółu. Pierwszą z większych moich inicjatyw było przygotowanie prezentacji na temat jak powinna funkcjonować nasza Spółka PEKO, żebyśmy po „frajersku” nie płacili podatku VAT od naszych inwestycji. Sporo na ten temat także pisano w biuletynie wydawanym przez Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Kosakowo. Niestety ta prosta wiedza dla przeciętnego przedsiębiorcy nie została przyswojona przez ogół radnych i wójta, przez co nadal płacimy i tracimy od wielu inwestycji 23 %.

 Kolejną inicjatywą była próba zwołania referendum w sprawie określenia pilności inwestycji, czy najpierw budowa gimnazjum, czy drogi Derdowskiego (alternatywna droga z Kosakowa do Gdyni koło Galerii Szperk). Niestety nie dano możliwości wypowiedzenia się mieszkańcom i budowa gimnazjum jest na etapie projektowania, przy wielu wątpliwościach ogółu co do jej pilności. Wątpliwości z budową gimnazjum teraz i w takiej formie finansowania, jeszcze bardziej się uwidaczniają. Po pierwsze, czy budowa gimnazjum jest aż tak pilna, że nie możemy poczekać na dofinansowanie w nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej, a po drugie czemu znowu musimy od tej inwestycji płacić VAT, a nazbiera się tego parę milionów.

 Wobec takiego braku zrozumienia, wśród grupy radnych popierających bezkrytycznie działania wójta jestem zmuszony podjąć próbę przeprowadzenia REFERENDUM, gdyż to mieszkańcy są w gminie Najwyższą Władzą, od której wszystko zależy.

Z zamiarem przeprowadzenia referendum nosiłem się już od dłuższego czasu. Pytania referendalne dopracowując, konsultowałem z prawnikami, ostatnio z Panią Sędzią Sądu Administracyjnego, która szkoliła radnych gminy przed miesiącem w Rozewiu. Przedstawiając pytania referendalne osobom, co do których mam pewność ich kompetencji od razu otrzymałem wsparcie dla utworzenia grupy inicjatywnej. Do złożenia wniosku wprawdzie konieczne są podpisy pięciu osób, jednak bez problemu uzyskałem ich więcej.

 Szanowni Mieszkańcy zrobiłem wszystko co mogłem, ale teraz to już wszystko w Waszym poparciu. Najważniejsze jest to, żeby mieszkańcy poczuli, że są gospodarzami gminy. Radni, Wójt i Urzędnicy Gminni są dla nas a nie odwrotnie.

 Zdajmy sobie sprawę, że udane referendum z takimi pytaniami to przykład dla całej Polski. Referenda w Polsce są delikatnie mówiąc niepopularne, ale takiego referendum a szczególnie kwestia dwóch pierwszych pytań, na pewno nie była w Polsce podejmowana. (Na pewno nikt z inicjatorów o tym nie słyszał). Możemy pokazać się jako gmina światła i demokratyczna, ale tyko wtedy kiedy do urny uda się min. 30 % mieszkańców, o co gorąco apeluję.

Powiadomienie o referendum:

[gview file=”http://kosakowo.org//wp-content/uploads/2013/03/Zgloszenie-o-referendum-do-wojta.pdf”]